026. patelnia-widelec.blogspot.com

patelnia-widelec

Pierwsze wrażenie: 7/8
Patelnia, widelec, czyżby blog autorski Magdy Gessler? Moje skojarzenia z kuchnią są uzasadnione, toteż spodziewam się czegoś o kulinariach, gotowaniu. Może zbiór przepisów na smakowite potrawy? Powiem szczerze, że już nie mogę się doczekać, aż przyrządzę coś z Twoich propozycji. Jeden rzut oka na belkę i co? Tekst o odchodzeniu! Rozumiem odchudzaniu, ale odchodzeniu? Normalnie oskarżyłabym Cię o literówkę, jednak rzeczywiście to 'odchodzenie' pasuje do kontekstu znacznie bardziej. Cieszę się, że sentencję opatrzyłaś cudzysłowem, to oszczędzi mi poszukiwań u wujka google.
Przejdźmy dalej. Na blogu panuje porządek. Nic nie wystaje, nie ma niczego nie wiadomo po co. Podoba mi się kolorystyka. Nie męczy oka. Tekst rozdziałów jest doskonale widoczny. Stop! Tekst czego? Rozdziałów? Czyli jednak nie przepisy kulinarne? Szkoda. Zastanawiam się w takim razie skąd adres bloga. Smile, trochę cierpliwości! Wszystko okaże się po wnikliwej lekturze opowiadania. Nie mogę jednak odżałować, że smakowite potrawy z mojej wyobraźni będą musiały poczekać. Nie  byłabym sobą gdybym odmówiła sobie przyjemności  skomentowania nieco mylącego (sama przyznaj?), adresu. Oczywiście daleka jestem od namawiania Cię do jego zmiany. Doskonale rozumiem: stali czytelnicy i te sprawy.


Szablon: 7/11
Zdążyłam już wspomnieć, że kolorystyka w stu procentach mi odpowiada. Uwielbiam vintage. Gdybym miała bloga, to jego szablon utrzymany byłby w tej samej konwencji.
Skupmy się na nagłówku przedstawiającym, no właśnie co?
W centrum okrągłe portretowe zdjęcie dziewczyny. Ależ ona ma piękne włosy! Zapewne bohaterka Twojego opowiadania. Ramką fotografii są fragmenty artykułów gazety. Z ciekawości wytężyłam oczy i po wnikliwej analizie przypuszczam, że pochodzą z New York Times'a.
Poniżej widnieje hiszpański zwrot 'maniana' oznaczający 'jutro', z kolei na lewo ogromne okulary. Tło wypełniają kwiaty i porozrzucana talia kart. Prawie zapomniałam o nieproporcjonalnym "Hi!"  w prawym górnym rogu. Wygląda niczym wyjęte z komiksu.
Generalnie na nagłówku panuje bałagan. Nic do niczego nie pasuje i tworzy się potworny chaos. Na podstawie tego, co widzę, w mojej głowie rysuje się swego rodzaju baza fabuły Twojego opowiadania: jest młoda dziewczyna o zabójczych włosach pracująca w redakcji. Zajmuje się wyłącznie działem poświęconym Hiszpanii. Pasjonuje się tym i swe artykuły pisze nawet po nocach. Z tej przyczyny nabawiła się sporej wady wzroku. Żeby było ciekawiej nasza bohaterka ma też drugie oblicze. Uwielbia hazard.
Ciekawe czy dobrze wydedukowałam... No ale dobrze, wracam do oceny szablonu. Tło pod tekstem nie jest jednolite, ale nie stwarza problemów przy czytaniu. Jestem zadowolona.
Pod nagłówkiem widnieją odnośniki. Niestety nie ma tak dobrze jakbym sobie zażyczyła. Przechodzę do 'o blogu'. Teraz chciałabym wrócić na stronę główną. Klikam. I co? Klops! Jestem znowu na jakiejś innej podstronie. Dopracuj to. Ten sam problem pojawił się na podstronie 'o autorce', 'ulubieni', 'informacje' oraz  'reklamy bloga'.
Lewą kolumnę na stronie głównej ładnie uporządkowałaś. Nie ma tam nadmiaru dodatków. Archiwum jest proste i estetyczne.
Moją uwagę zwróciła ramka 'prosektorycznie' i rzucający się banner z tym samym napisem. Wiem, że pobrałaś stamtąd szablon, więc żeby od razu dać o tym czytelnikowi do zrozumienia, na Twoim miejscu zmieniłabym tytuł ramki właśnie na 'szablon'.
I ostatnia, kosmetyczna uwaga, uważam, że lepiej byłoby gdyby na stronie głównej wyświetlał się jeden, ostatni post.

Treść: 25/30
Zacznę od treści jaką umieściłaś na podstronach. Jestem ciekawa tego, co masz do powiedzenie np. na temat bloga. Wita mnie napis 'ten blog jest tylko na potrzeby menu!!!'. Usunęłabym go. Następnie krytykujesz to, że blogi o muzyce mają w adresie od razu powiedziane czego czytelnik ma się spodziewać. Nie zgadzam się z Tobą w kwestii, że to źle. W internecie są miliony stron. Jeżeli miałabym przekopywać się przez wszystko, aby znaleźć coś, co mnie interesuje, bo adresy byłyby tajemnicze to zajęłoby mi to niewiarygodnie dużą ilość czasu. Jeżeli coś ma swoją nazwę po to, aby nam ułatwić, więc dlaczego by nie skorzystać z takiej pomocy? Wyobraź sobie sytuację, że dla oryginalności wszystkie zespoły muzyczne zmieniają adres swoich stron internetowych na nazwy firm zajmujących się produkcją kosiarek i odwrotnie. Kompletna paranoja. Albo wpisując w google frazę 'muzyka' wyświetlają się linki do poezji.
Każdy adres powinien być związany z treścią strony internetowej. To samo dotyczy blogów. Szukając opowiadania kierowałabym się linkiem zawierającym słówko 'story'. I to właśnie taki link odwiedziłabym w pierwszej kolejności. Twojego bloga prawdopodobnie w ogóle bym pominęła twierdząc, że nie znajdę na nim interesujących mnie treści.
Na pozostałe podstrony czas przyjdzie później. Teraz przejdę do rozdziałów. Miałam zamysł, aby najpierw zapoznać się z całością i dopiero później skomentować to, co przeczytałam, jednak sama myślę, że miałabym jeszcze raz przeprawić się przez to, co napisałaś powoduje u mnie dreszcze.
Rozdział 1.
Przyznam się, że zaimponowałaś mi na samym początku informacją o pogodzie w Austin. Sprawdziłam i rzeczywiście waha się ona w tych granicach, o których napisałaś.Podoba mi się także to jak opisujesz świat przedstawiony. Świetnie, że używasz przymiotników. Dzięki temu jestem w stanie wyobrazić sobie miejsce, o którym piszesz. Fabuła jest ciekawa. Podoba mi się pomysł, ale spora ilość błędów, o których potem, bardzo, ale to bardzo mnie zniechęca. Dlaczego w liście do rodziców Gin podpisała się jako Lena?
Rozdział 2.
Ach, wyjaśniłaś wszystko tutaj. Dalej podtrzymuję, że podoba mi się historia młodej gdańszczanki. W tym rozdziale zbędne jest wspomnienie pierwszej miłości Gin. No okej, miała kogoś, całowała się, fajnie, ale co to wnosi do całego opowiadania? Ja przeniosłam się myślami do opisywanej Szwecji, a Ty nagle urwałaś temat i dalej byłyśmy w Austin.
Zabrakło mi barwnych opisów. Jak wyglądał salon, w którym schowała się dziewczyna?
Dzięki temu długość rozdziału byłaby odpowiedniejsza. Teraz jest on krótki, za krótki.
Rozdział 3.
Zupełnie niespodziewanie przeskoczyłaś pewien etap historii. Nagle Gin mieszka w domu, ma już znajomego. Zabrakło mi chociaż wzmianki o okolicznościach poznania Lucasa. To mógłby być ciekawy epizod. A swoją drogą Lucas wydaje się kapitalnym chłopakiem. Jego zachowanie jest naturalne, niewymuszone. Momentami przypominał mi mojego własnego przyjaciela. Ciekawa jestem czy pisząc ten rozdział ktoś z Twojego otoczenia posłużył Ci za wzór cech bohatera.
Rozdział 4.
Co!? Kto wpuszcza nieznajomego do mieszkania. Nigdy w życiu. Nawet gdyby był najprzystojniejszym facetem na Ziemi. Głupia Ginny.
Tak jak w zeszłym rozdziale pochwaliłam naturalne zachowanie, tak tutaj wszystko jest sztuczne. Ludzie nie zachowują się w ten sposób. Nawet jeśli wpuściłabym nieznajomego do mieszkania to już na pewno nie zaoferowałabym mu noszenie należących do mnie ubrań ani tym bardziej noclegu. Uczepiłam się, ale sytuacja wydaje się wyjątkowo nierealna.
Rozdział 5.
Wielokrotnie określasz ludzi w sposób 'brunet', 'brunetka'. Staraj się tego unikać. W nadmiarze bardzo mnie irytują zwroty tego typu. A to historia! Jestem pewna, że to Oliver pojawił się wtedy w klubie.
Długość rozdziału w pełni mnie zadowala. Jest w sam raz.
Po każdym rozdziale dodajesz kilka słów o tym jak idzie Ci pisanie. Wybacz, ale bardzo mnie to denerwuje. Nikt nie zmusza Cię do kontynuowania historii, więc jeśli męczy Cię ślęczenie przed komputerem to zwyczajnie sobie odpuść. Nie musisz informować czytelnika na jakim etapie jest Twoja praca.
Rozdział 6.
Dzięki wiesz, urwać w takim momencie, super! Zaraz zje mnie ciekawość cóż takiego chciała Jannette.
Podsumowując podoba mi się, szkoda, że nie tytułujesz rozdziałów.


Poprawność: 2/5
Przyznam się, że tę kategorię zostawiłam sobie na sam koniec. Czytając znalazłam wiele błędów, ale sądzę, że część jest kwestią pomyłki, a nie braku wiedzy. Pozwolisz, że wypiszę kilka najbardziej rażących.
Rozdział 1.
Tworzysz bardzo długie zdania. Oto przykład: " Mieszkańców ucieszyła wiadomość, że po kilku tygodniowych upałach nastąpiły chmury burzowe i przyjemny wiatr, mieli także nadzieję, że z nieba spadnie deszcz, który podleje ich ogrody przy domach." Spokojnie mogłabyś postawić kropkę po słowie 'wiatr'. Troszkę dziwna wydaje mi się konstrukcja 'ogrody przy domach'. Ja napisałabym 'przydomowe ogrody'.
Dalej piszesz, że Golden District to najbogatsza dzielnica, a już w kolejnym zdaniu pojawia się ta sama informacja o zamożności mieszkańców. Dotarło do mnie kiedy napisałaś to po raz pierwszy.
"Ginny Rodriguez." To nie jest zdanie. Aby było zdanie musi być czasownik. To samo tyczy się "Dwudziesto jedno letnia brunetka o brązowych oczach. Mieszkanka Austin od trzech lat. Kelnerka w klubie „Lemonade”."
"Jej rodzina była zwykłą patologią" to kolokwializm. Staraj się unikać takich zwrotów w tekście literackim.
Rozdział 2.
Nadużywasz zaimków osobowych typu ją, jej. Pojawiają się za często i zbyt blisko siebie. Przez długi czas miałam ten sam problem, ale teraz znacznie się poprawiłam. Pozostając przy tych nieszczęsnych zaimkach, gdy piszesz opowiadanie to "Ci", "Tobie" nie należy pisać wielka literą. Jest to forma grzecznościowa, którą stosujemy np. w listach, zaproszeniach.
Testament się spisuje, a nie zapisuje. Zapisać można 'w testamencie'.
Bardzo istotną kwestią jest zapis dialogów.
" – Miranda, mogłabyś mi pomóc? Agnes też nie może już więcej udźwignąć.- cała rodzina zaczęła się śmiać." Nigdy, przenigdy nie stawiamy kropki po wypowiedzi bohatera, jeżeli dalej głos zabiera narrator. Innymi słowy: po 'udźwignąć' kropka jest błędem.
Rozdział 3.
Znowu kłaniają nam się powtórzenia: "Zdziwiła się, bo nikogo się nie spodziewała.". Czasem warto poszukać synonimów. W tym przypadku mogłabyś napisać: zdziwiła się, bo nikogo nie oczekiwała.
Piszemy dwudziestodwulatek, nigdy osobno.
Napój, z kolei, się stawia, a nie kładzie. Gdyby Ginny go położyła, zapewne nieszczęsne kakao wylałoby się po części na stół, a po części na podłogę.
Rozdział 4.
Dlaczego bohaterka nazywa swego gościa raz 'pan', a innym razem mówi do niego na 'ty'.
"Chciałeś Wysuszyć ubrania." W środku zdania nie dajemy wielkiej litery.
" Gin. Spała na górze w swoim królestwie." Co robi kropka po imieniu?
W pozostałych rozdziałach nie natknęłam się na nic rażącego dlatego ominę wypisywanie kolejnych błędów typu jak wyżej.


Pomysł: 2/2
Gratuluję. Nie spotkałam się z takim opowiadaniem wcześniej. Miałaś bardzo oryginalny pomysł. Mam nadzieję, że będziesz kontynuowała pisanie przez długi czas.


Bohaterowie: 1/2
Kapitalnie, że stworzyłaś osobną podstronę poświęconą bohaterom. Wygląd postaci ze zdjęć odpowiada Twoim opisom i moim wyobrażeniom. Sądzę, że może zamiast opisywać wygląd pod zdjęciem (co jest zabiegiem bezsensownym), lepiej gdybyś napisała czym dana postać się interesuje. Na Twoim miejscu dodałabym krótki opis pozostałych postaci. Przy nich fotografie nie są koniecznością. Wystarczy krótka wzmianka.


Autorka: 2/2
Dla siebie też znalazłaś miejsce na blogu. Nie będę oceniała Ciebie jako osoby, bo nie o to chodzi. W opisie zawarłaś wszystko co czytelnik powinien o Tobie wiedzieć. Z czystym sumieniem mogę dać max.


46/60 Twoja ocena to dobry.
Jeżeli popracujesz nad ilością błędów to z pewnością przy kolejnej ocenie uzyskasz znacznie wyższy wynik. Naprawdę niewiele Ci zabrakło.

Z racji tego, że jest to moja pierwsza ocena na szczerej-krytyce proszę o wyrozumiałość.

12 komentarzy:

  1. Dzięki za ocenę ;). Jeśli chodzi o błędy, wiem, popełniam ich wiele, próbuję robić ich jak najmniej, ale czasami ich nawet nie zauważam. Właśnie takich jak duża litera w środku zdaniu. Dziękuję jeszcze raz :). patelnia-widelec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko da się wypracować. Trening czyni mistrza, więc jestem pewna, że za jakiś czas uda Ci się pisać bezbłędnie.

      Usuń
  2. „Normalnie oskarżyłabym Cię o literówkę, jednak rzeczywiście to 'odchodzenie' pasuje do kontekstu znacznie bardziej” – składnia, powinno być „(…), jednak rzeczywiście, to ‘odchodzenie’ znacznie bardziej pasuje do kontekstu.
    „Cieszę się, że sentencję opatrzyłaś cudzysłowem, to oszczędzi mi poszukiwań u wujka gogle.” – ponownie składnia plus ortograf, powinno być ‘(…), że opatrzyłaś sentencję cudzysłowem, to oszczędzi mi poszukiwań u wujka Google” – cokolwiek ta ostatnia część oznacza.
    „Szkoda.” – jak sama orzekłaś, nie ma ‘czasownika’ (swoją drogą, nie czasownik tylko orzeczenie świadczy o zdaniu), więc skąd kropka, jeśli to nie zdanie?
    „Nie byłabym sobą gdybym odmówiła sobie przyjemności skomentowania nieco mylącego (sama przyznaj?), adresu.” – przecinek po ‘sobą’, przecinek po ‘skomentowała’, jedna spacja mniej po ‘nie’.
    „porozrzucana talia kart” – talia nie może być porozrzucana, bo jest jedną talią.
    „Żeby było ciekawiej nasza bohaterka ma też drugie oblicze. Uwielbia hazard.” – przecinek po ‘ciekawiej’, zamiast kropki powinien być myślnik lub przecinek.
    „Niestety nie ma tak dobrze jakbym sobie zażyczyła.” – ciekawa konstrukcja i dziwny podmiot. Brakuje przecinka po „dobrze”.
    „Wiem, że pobrałaś stamtąd szablon, więc żeby od razu dać o tym czytelnikowi do zrozumienia, na Twoim miejscu zmieniłabym tytuł ramki właśnie na 'szablon'.” – brakuje przecinka po ‘miejscu’ w tym kosmicznym zdaniu. Przeczytaj je sobie kilka razy i spróbuj się nie roześmiać.
    „I ostatnia, kosmetyczna uwaga, uważam, że lepiej byłoby gdyby na stronie głównej wyświetlał się jeden, ostatni post.” – przecinek zamiast po ‘uwaga’ powinien być po ‘kosmetyczna’, jeśli ma to być wtrącenie, w innym wypadku brak tu logiki. Brakuje ponadto przecinka po ‘byłoby’.
    „Następnie krytykujesz to, że blogi o muzyce mają w adresie od razu powiedziane czego czytelnik ma się spodziewać.” – brakuje przecinka po ‘powiedziane’ i słówka ‘to’.
    „W internecie są miliony stron.” – ortograf, auć, Internet to nazwa własna, więc piszemy wielką literą.
    „Jeżeli miałabym przekopywać się przez wszystko, aby znaleźć coś, co mnie interesuje, bo adresy byłyby tajemnicze to zajęłoby mi to niewiarygodnie dużą ilość czasu.” – brakuje przecinka (i prawidłowej konstrukcji) po ‘tajemnicze’. Lubisz sobie utrudniać życie i tworzyć zdania maksymalnie nienaturalne, coooo?
    „. Jeżeli coś ma swoją nazwę po to, aby nam ułatwić, więc dlaczego by nie skorzystać z takiej pomocy?” – polska mowa, trudna mowa.
    „Szukając opowiadania kierowałabym się linkiem zawierającym słówko 'story'.” – brakuje przecinka po ‘opowiadania’ plus za boską teorię, według której większość tytułów książek nie ma prawa bytu i znalezienia czytelnika.
    „Twojego bloga prawdopodobnie w ogóle bym pominęła twierdząc, że nie znajdę na nim interesujących mnie treści.” – brakuje przecinka po ‘pominęła’ i treści chyba pokarmowych, skoro mamy liczbę mnogą.

    OdpowiedzUsuń
  3. „(…)jednak sama myślę, że miałabym jeszcze raz przeprawić się przez to, co napisałaś powoduje u mnie dreszcze.” – myślę to taka nowa rzeczownika?
    „których napisałaś.Podoba mi się także to jak opisujesz świat przedstawiony. Świetnie, że używasz przymiotników.” – brakuje spacji po kropce, przecinka po „to” i tak, chwalmy wszystkich za używanie przymiotników, bez nich opis nie miałby prawa bytu! Ba, nawet dłuższe zdanie.
    „. Zabrakło mi chociaż wzmianki o okolicznościach poznania Lucasa.” – zamiast ‘chociaż’ powinno być ‘chociażby’ lub ‘choćby’. Tak to jest w polskiej mowie.
    „Ciekawa jestem czy pisząc ten rozdział ktoś z Twojego otoczenia posłużył Ci za wzór cech bohatera.” – brakuje przecinka przed ‘czy’.
    „Kto wpuszcza nieznajomego do mieszkania.” – Kto jako nowy bohater opowiadania.
    „Głupia Ginny.” – uhaha, kolejne zdanie bez czasowniko-orzeczenia.
    „W nadmiarze bardzo mnie irytują zwroty tego typu.” – składnia, „Tego typu zwroty, stosowane w nadmiarze, bardzo mnie irytują” – brzmi ładniej, prawda?
    „Dzięki wiesz, urwać w takim momencie, super! Zaraz zje mnie ciekawość cóż takiego chciała Jannette. Podsumowując podoba mi się, szkoda, że nie tytułujesz rozdziałów.” – jesteś moim nowym guru od interpunkcji i konstrukcji zdań.
    „Czytając znalazłam wiele błędów, ale sądzę, że część jest kwestią pomyłki, a nie braku wiedzy.” – ja też znalazłam wiele błędów. Brakuje przecinka po ‘czytając’, jest niepotrzebny przed ‘a nie’.
    „"Dwudziesto jedno letnia brunetka o brązowych oczach.” – tu powinnaś poprawić błąd (dwudziestojednoletnia) .
    „" – Miranda, mogłabyś mi pomóc? Agnes też nie może już więcej udźwignąć.- cała rodzina zaczęła się śmiać." Nigdy, przenigdy nie stawiamy kropki po wypowiedzi bohatera, jeżeli dalej głos zabiera narrator. Innymi słowy: po 'udźwignąć' kropka jest błędem.” – Proponuję poczytać trochę na temat konstrukcji dialogów, zanim zaczniesz komuś wmawiać głupoty. Kropka jest poprawna, niepoprawnym natomiast jest brak spacji po owej kropce i ‘cała’ pisane z małej a nie wielkiej litery.
    „Dlaczego bohaterka nazywa swego gościa raz 'pan', a innym razem mówi do niego na 'ty'.” – dlaczego to twierdzenie ma konstrukcję pytania?
    „W pozostałych rozdziałach nie natknęłam się na nic rażącego dlatego ominę wypisywanie kolejnych błędów typu jak wyżej.” – brakuje przecinka po ‘rażącego’ i chciałabym się dowiedzieć, co to za typ błędów „jak wyżej”.


    OdpowiedzUsuń
  4. Nie uważasz, że to niesamowita hipokryzja, tak bezczelnie wytykać komuś błędy, samemu robiąc ich całą masę w tak krótkim tekście? I tak darowałam Ci spora ilość przecinków, gdyż zwyczajnie nie chciało mi się tego wszystkiego kopiować.
    Proponuję jednak zaprzyjaźnić się ze słownikami i artykułami na temat poprawności językowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uno: zadaniem oceniającego jest pomóc ocenianemu, nie siedzieć na tronie i błyszczeć poprawnością z kilometra. Oczywiście, poprawność językowa jest zalecana, po to, żeby wiedzieć w których punktach do jej zasad nie stosuje się oceniany i żeby nie wyjść na durnia. Tak czy owak jednak, ocenianemu wytyka się błędy na jego własne życzenie, a i ktoś taki jak ty może wytknąć błędy oceniającemu i jestem pewna, że zostanie to docenione, a błędy poprawione. Być może można by ująć nieco złośliwości.
      Z żadnej strony nie widzę jednak w działaniach oceniającego hipokryzji.

      Duo: czy mogłabym prosić o jakieś pouczające materiały na temat składni zdania? Ponieważ połowa wytkniętych tutaj błędów składniowych nie jest dla mnie błędami i chciałabym się dokształcić. Całe życie myślałam, że szyk zdania w języku polskim jest dosyć dowolny, a tu taka niespodzianka.

      Tres: nie uznajesz równoważników zdań, nie słyszałaś o czymś takim, czy to kolejny element nieuzasadnionej złośliwości? Intryguje mnie ta kwestia.

      No i na koniec - czy nie miło byłoby podpisać się jakimś nickiem, zamiast tkwić w loży anonimowych szyderców?

      Usuń
    2. Może i oceniający też człowiek, czasem (!) błąd popełni, ale nie przesadzajmy. Pod względem poprawności ocena jest... chyba podpada już pod kpinę. Stylistyka nie czuje się najlepiej, braki przecinków w tak wielu miejscach kują w oczy, używanie apostrofu zamiast cudzysłowu nie jest godne pochwalenia... i wisienka na torcie, czyli "Nigdy, przenigdy nie stawiamy kropki po wypowiedzi bohatera, jeżeli dalej głos zabiera narrator". Po co dopuszczać takich ludzi do oceniania? Na początku powinni się nauczyć pisać, by nie wprowadzać ocenianych w błąd. Przecież oceniający ma pomagać, a nie szkodzić.

      Usuń
  5. Tak, ale jeśli oceniająca wymądrza się i wielce chce wszystkich poprawiać, gdy sama przy tym popełnia TYLE błędów to jest to śmieszne. Nie jest zalecana, tylko moim zdaniem wymagana, choćby po to, by móc błędny wytknąć komuś, a nie poprawiać je na inne błędy - co miało miejsce w tym przypadku.
    Pouczające materiały na temat składni i szyku wyrazów w języku polskim znajdziesz nawet w Wikipedii :)
    Równoważniki uznaję, oceniająca nie (jak widnieje żółto na różowym w punkcie o poprawności), stąd moje zdziwienie o braku konsekwencji.
    Nicku nie posiadam, wymyślać na tę okazję nie będę ;) Także potkwimy sobie w tej loży razem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja was nie rozumiem. Ona jest dopiero początkująca. A w ocenie nie chodzi przedewszystkim o poprawność, tylko o to by czytający ocenę swojego bloga, wiedział jak to poprawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zastanówmy się na początku, kim powinien być oceniający, co? Ma on pomagać, wskazywać błędy. Nie tylko w treści, skoro w kryteriach macie poprawność. Smile obecnie nie spełnia warunku pomocy, bo to ona bardziej jej się obecnie przyda.
      Nie zabraniam Smile oceniać, ale uważam, że na początku powinna się do tego oceniania w ogóle przygotować. Nie zajmie jej to dużo czasu, jak tylko się postara.

      Usuń
  7. No tak, nie było mnie przy komputerze kilka godzin,a tu zagorzała dyskusja.
    Nie mam zamiaru siebie bronić i skromnie dziękuję za uwagi jaki szanowny Anonimie wypisałeś. Obiecuję się poprawić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wnikam w tamtą kłótnię...
    Mam pytanie do Ashara.
    Jestem druga w kolejce i chciałabym zmienić szablon i pytam się o zgodę.

    OdpowiedzUsuń