30. Nowy zmierzch

Tak, wiem. Ocena miała być nieszablonowa, ale jakoś zaczęłam pisać wg kryteriów to wolałam tak skończyć.

Blog: nowyzmierzch.blogspot.com
Ocenia: Ness

Pierwsze wrażenie: 6,5
Patrząc na sam adres doskonale wiem o czym on będzie - Saga Zmierzch. Uwielbiam tę sagę, fanficki mniej, ale to przez to, że mało ich czytam, a jak czytam to są kiepskie. Nazwa Twojej strony nie jest zła, ale brakuje w niej myślnika, chociaż i bez tego jest bardzo łatwy do zapamiętania i szybko mogłabym go znaleźć w głowie, a potem w Internecie. Napis na belce jest już mniej ambitny, ale zawsze to jakieś urozmaicenie niż ciągłe cytaty z książek, wymyślenie czegoś samodzielnie też daje dobre efekty. Jest prosto, schludnie i mi się to podoba. Patrzę na sam wygląd strony i już mnie odrzuciło od biurka. Sam szablon w sobie zły nie jest, ale ten nagłówek "Wierzę w miłość" jest naprawdę zbędny, więc go można usunąć łatwym sposobem.
Ogólnie pierwsze wrażenie nie jest złe, ale mogło być lepsze - zapewniam Cię. Nie sprawię też nagle, że dzięki pierwszemu wejścia na bloga nie odlecę, ale zostanę tutaj z chęcią.

Szablon: 7,5
Jak ja uwielbiam ten podpunkt, mogę przynajmniej wykazać się większą wiedzą na ten temat. Szablon sam w sobie zły nie jest, tak jak pisałam wyżej. Warto usunąć ten nagłówek bloga (projektant szablonów > Zaawansowane > Tytuł bloga).  Przesunięty nagłówek też dobrego wrażenia nie robi - wystarczy pobawić się w projektancie szablonów, ale w dopasowaniu szerokości bloga. Kolory linków też nie pasują. Powiedz mi szczerze - kto wykonywał ten szablon? Dobra, znalazłam sama. Zauważyłam, że są tam dobrane odpowiednio kolory, więc nie wiem czemu u Ciebie są inne. Różnorodne są wyjaśnienia tego faktu, ale nie będę wnikać. Ogólnie nic nie pasuje do szablonu jaki otrzymałaś na blogu graficznym. Postaram się wyjaśnić Ci jak zmienić kolor: projektant szablonów > zaawansowane > Strona - zmieniasz tło bloga, kolor czcionki na blogu; Linki - i kopiujesz taki kod koloru jaki i podali - analogicznie wszędzie gdzie masz możliwość zmienienia koloru czcionki. Tło pod postami jest zbędne, także usunęłabym to. Ja przywykłam do tego, że jak robię jakiś szablon to ustawiam wszystko jak trzeba, robię kopię zapasową i daję komuś link do tej kopii, aby mógł sobie wstawić szablon na bloga. Oczywiście inne formy dodawania szablonów nadal się pokazują na Blogspocie, chociaż to już nie Onet. Dobra, przejdźmy do tematu. Do zmiany wielu rzeczy w sumie by nie było, bo szablon jest dobry, ale ustawienie go złe.

Treść: 12
Dwanaście rozdziałów to nie tak dużo, więc przeczytam je wszystkie, także do roboty.
Powiem tak: przebrnąć przez to to był lekki koszmar, ale dałam radę. Żyję i mam się dobrze. Nie zamierzam także streszczać Ci Twojego opowiadania, bo nie na tym rzecz polega.
Ogólna kreacja świata przedstawionego jest taka jak w sadze, ale u Ciebie różnie się to tym, że wampiry nie wiedzą o istnieniu wilkołaków, a wilkołaki o wampirach wiedzą. Dość dziwne, skoro Jacob opowiedział Belli legendę o Quiletach. Jest to trochę dla mnie nie do przyjęcia, ale to pewnie także dlatego, że u Ciebie akcja dzieje się tak nagle. Już w pierwszym rozdziale jest całowanie. Według mnie, akcja powinna była dziać się trochę wolniej, z dokładnym rozważaniem co Bella chce zrobić, jak naprawdę powinna się zachować, bo tutaj trochę nierealistycznie jest. Dziewczyna jest tak napalona na Blacka, że jakby mogła to by rozłożyła zaraz nogi, a on dobrałby się do niej w pięć minut. Tak odbieram Twoją szybką akcje w opowiadaniu.
Bohaterowie nie są przerysowani z sagi, ale nie przypominają mi ich w ogóle. Nie czuję ich jako bohaterów stworzonych przez Stephanie Meyer. Zrozumiałabym gdybyś naprawdę miała dobry warsztat literacki i dodała trochę nowych cech bohaterom, ale w Twojej wersji są oni nieogarnięci i bez jakiegoś przemyślenia całej sytuacji tworzysz rozdziały. To źle wróży, w sumie już wywróżyło - brak weny na dalsze pisanie. Rozumiem to, że chcesz w tak krótkim rozdziale ująć wszystkie ważne rzeczy (bo nawet nie cała strona w Wordzie), ale to nie popłaca. Widziałaś kiedyś książkę, która ma tak krótkie rozdziały? Ja nigdy takiej nie miałam w ręku. Wygląda to tak, jakby Ci zupełnie nie zależało na długości rozdziałów. Pamiętaj, że dłuższy rozdział jest ciekawszy niż krótszy, a dodawany codziennie. Raz na tydzień czy dwa tygodnie mogłabyś dodawać rozdział, który naprawdę zadowoli długością każdego. Teraz trzy rozdziały mogłabyś połączyć w jedno, aby były dobrej długości. Książka zazwyczaj ma coraz dłuższe rozdziały, więc u Ciebie trochę ciężko byłoby to zrobić.
Dialogi upadły całkowicie. Są tak kiepsko napisane, że nawet nie chcę o tym pisać. Nie dość, że dodajesz emotikony, to jeszcze piszesz w treści rozdziału "(wiem, że ona się tu nie pojawia, ale u mnie musi)". To takie nie logiczne. Jeśli nie trzymasz się kanonu względem bohaterów i całej reszty tonie pisz takich rzeczy w rozdziale, a na początku przy słowach od autora. Jeśli trzymasz się jakoś tam kanonu to niech bohaterowie choć w najmniejszym stopniu będą tacy jak w sadze oraz rożne legendy jakie Bella poznała i inne takie. Wracając do dialogów to proponuję przeczytanie większej ilości książek, zobacz jak to wygląda, że nie zawsze jest "- Aha." tylko jest coś więcej. Są przemyślenia mówiącego bohatera, opis jego uczuć, cokolwiek tak naprawdę.
Niestety tutaj nie wykazałaś się zbytnią kreatywnością, a przebrnięcie przez Twoje opowiadanie sprawiło mi wiele trudności. Jest to poważny problem, bo jeśli opowiadanie czyta się z trudem to i odbiór jest trudny do zrozumienia. Radzę popracować nad łatwością pisania, lekkością swojego stylu oraz nad tym czy piszesz zgodnie z kanonem czy nie.

Poprawność: 1,5

Tutaj żeby wyjść na prostą musiałabym skopiować wszystkie rozdziały i dopiero wtedy poprawiać. Betą nie jestem, ale jeden rozdział mogę poprawić. Będzie to rozdział dwunasty. Mam nadzieję, że nikt na mnie krzyczał nie będzie albo nie będzie chciał mnie zlinczować.

Hej! Nie było mnie długo... Mam dużo spraw na głowie. Czytając wasze komentarze na mojej twarzy zagościł głupkowaty uśmiech. Najbardziej do mnie dotarł komentarz Corriente. Wzięłam sobie te rady do serca. W wolnym czasie czytałam pierwszą część Zmierzchu, i Przed Świtem. Poznałam trochę lepiej bohaterów. Rozumiem już w czym robię błąd. Po winnam bardziej wszystko opisywać, uczucia postaci itp. Robię po prostu okropne błędy. Aż mi wstyd, po prostu najchętniej zaczęłabym pisać od początku... Ach, no i dużo w komentarzach pisaliście, że nie chcecie mnie zniechęcić do pisania. Mnie nigdy nikt nie zniechęci. Przestanę pisać kiedy już nie będę chciała. A jak na razie jestem pełna pomysłów. Tylko powiedźcie mi kiedy wam się znudzi to przestane pisać bloga.:) Zapraszam na rozdział.
Ach no i bym zapomniała. Za błędy bardzo przepraszam.


Wchodzisz 2 dwa ra­zy do tej sa­mej wo­dy cho­ciaż wiesz że jest zimna.

...Obudziłam się w czyimś domu. Po chwili zdałam sobie sprawę, że to dom Cullenów* . Doprowadziłam się do pozycji siedzącej i rozejrzałam. Nikogo nie było. Byłam lekko obolała i kręciło mi się w głowie. Już opadałam gdy ktoś złapał mnie i delikatnie odłożył na poduszki kanapy. Był to Edward.
- Witaj Bello - Powiedział uśmiechając się szarmancko.
- Hej - Odpowiedziałam.
- Jak się czujesz?- Spytał z troską. Było to widać w jego oczach.
- Dobrze. Tylko troszkę kręci mi się w głowie. A co się w ogóle stało- Powiedziałam i próbowałam się podnieść. Edward szybko mi pomógł łapiąc mnie za ramię.
- Ałć!- Pisnęłam*. Bardzo mnie zabolało kiedy dotchnął.
- Och, przepraszam. A potrącił cię samochód.- Powiedział. Kiedy w końcu usiadłam podwinęłam rękaw i co zobaczyłam?
Zobaczyłam zadraśnięcie, ale nie to mnie tak zainteresowało. Na moim ramieniu widniał tatuaż. Tylko czemu go wcześniej nie zauważyłam? Może przez to, że nosiłam bluzki na długi rękaw.? z długim rękawem? Nie wiem, ale to teraz było najmniej istotne.
- Co to?- Powiedział Edward wskazując palcem na moje ramie.
- A to tatuaż...każdy w watasze ma taki- Powiedziałam nie spuszczając wzroku z tatuażu.
- Acha.- Powiedział obojętnie.
- A gdzie reszta rodziny?- Spytałam odrywając wzrok od znaleziska.
- Na polowaniu.
- A ty nie musiałeś iść?- Spytałam zdziwiona.
- Nie, Byłem wcześniej.- Powiedział i znowu się uśmiechnął. Też się uśmiechnęłam i zmierzwiłam mu ręką włosy. Je najbardziej lubiłam. Były w nim najbardziej ludzkie.
Edward zaczął się do mnie przybliżać. Już był blisko, jego chłodny oddech owiał moją twarz. Już był bardzo blisko, ale przerwał mu telefon. Odwróciłam się i wzięłam go. Na wyświetlaczu pisało Jacob. Odebrałam.
- Hallo.
- Bella? Bello gdzie ty jesteś? Czemu nie odbierasz? Coś się stało?- Był zaniepokojony.
- Spokojnie Jacob- Uspokajałam go- Nic się nie stało. Jestem u...
I tu się zawahałam. Dobrze wiedziałam jak Jake nie lubi Callenów.
- Jestem u Angeli*.
- Acha.- Chyba uwierzył.- Ale następnym razem powiadom mnie gdzie jesteś, Okey?
- Okey. Ale Jacob ja już muszę kończyć.
- Ale poczekaj Bello...- Zaczął ale nie skończył bo rozłączyłam się. Odwróciłam się w stronę Edwarda.
- Czemu nie dałaś mu skończyć?- Spytał zdziwiony - Przecież to twój chłopak
- No właśnie- Zaczęłam bawiąc się palcami z nerwów.- Tyle, że ja jeszcze nie wiem czy chcę być z nim czy z tobą.
- Czyli, że mam jeszcze szansę?- Spytał z nadzieją.
- Tak.
- A dużą?
- Dużą.
I to mu wystarczyło. Zbliżył się do mnie i pocałował. Jego usta były takie zimne, przyjemnie zimne. Po moim ciele przeszedł dreszcz kiedy położył swoje zimne ręce na moich plecach. Kiedy się ode mnie odkleił spojrzałam na niego. Był przystojny. Miły... I nie wiem dlaczego do cholery z nim zerwałam. Miał wszystko czego trzeba. Kochałam go. Ale z drugiej strony kochałam też Jacoba...Jeśli wybiorę jednego zranię tym innego. A jeśli...

Już nie chodzi mi tutaj o zły zapis dialogów, bo sama niekiedy mam jeszcze z tym problem, ale takie podstawowe błędy jak zapominanie o ogonkach, przecinkach, czasami dasz za dużo kropek, źle sformujesz zdanie. Tutaj aż tak wiele błędów nie ma, ale w każdym rozdziale takie błędy znajdziesz. Postaraj się pisać tak, że gdy Ci podkreśla błędy - popraw je. Będzie wtedy ich mniej i troszkę lepiej będzie się dobierało tekst.

Pomysł: 0
Oryginalny to on nie jest, ponieważ takich fanficków jest miliony, ale są lepiej pisane. Polecam Ci przeczytanie takich i podpatrywanie ich, ponieważ to może Ci bardzo pomóc w pisaniu własnego opowiadania. Oczywiście nie sugeruj się dogłębnie nimi, po prostu patrz jak piszą i jak odbiera się ich tekst. 
Niestety tutaj nie ma żadnego oryginalnego pomysłu, jest jedynie pomieszanie z zagmatwaniem.

Bohaterowie: 0,5
Opisani wyżej w podpunkcie treść. Za ich nieogarnięcie i zbyt gwałtowne zachowanie dam pół punktu. Na więcej nie zasłużyli. Może i są z mojej ulubionej sagi, ale Ty niestety zrobiłaś z nich mało myślące istoty, które potrafią się jakoś znaleźć i pomyśleć zanim coś zrobią.

Autorka: 1
Z opisu wielu rzeczy się nie dowiaduję, to szkoda. Wiem jedynie, że masz trzynaście lat, szare oczy i chcesz zostać pisarką i aktorką. Mogłabyś dodać kilka rzeczy więcej. Jaką muzykę lubisz, co lubisz czytać, jaki autor literacki jest dla Ciebie wzorem.

Podsumowując jest kiepsko, ale nie aż tak źle. Wszystkich punktów masz: 29, czyli masz ocenę dopuszczającą. Myślałam, że będzie lepiej, ale jednak się przeliczyłam. Cóż, życie jest nieprzewidywalne.

1 komentarz:

  1. Hej. Dzięki że go oceniłaś, staram się wszystko poprawić. Bardzo Ci dziękuję, jak już mówiłam wiem jakie błędy robię. Pisze nowego bloga i na pewno wkrótce go tu zgłoszę.

    OdpowiedzUsuń